Czy czytanie jest nam dzisiaj potrzebne?
13 listopada o godz. 16.30 odbyło się spotkanie z rodzicami, którzy mając na uwadze wszechstronny rozwój swojego dziecka, pogłębiali wiedzę na temat „Z dzieckiem w świat wartości, czyli o wpływie czytania na zachowania dzieci i młodzieży” oraz dzielili się swoimi spostrzeżeniami i doświadczeniami w tym zakresie. Inspiracją do zorganizowania spotkania jest realizowany w naszej szkole program edukacyjny „Wychowanie przez czytanie” i lektura książki o tym samym tytule. Oto niektóre zagadnienia zaczerpnięte z tej jakże cennej pozycji, którą polecam wszystkim rodzicom.
Zagadnienie poruszone na spotkaniu jest tak rozległym i interesującym, że przeznaczony czas okazał się niewystarczającym, aby w pełni wyrazić obawy, a jednocześnie nadzieje na poprawę sytuacji związanej ze spadkiem czytelnictwa. Pamiętajmy bowiem drodzy Rodzice, że w dobie telewizji, mp3, komputerów i tym podobnych cudów techniki, to my dorośli musimy stać na straży zrównoważonego korzystania z mediów. Naszym obowiązkiem jest pokazać dzieciom, że owe nowinki techniczne są przydatnym narzędziem, ale w żadnym wypadku nie jedynym i nie najważniejszym źródłem przyjemności i informacji. Młody człowiek potrzebuje zrozumienia!!! To jedyny sposób, by poznał świat, nauczył się jego reguł i mechanizmów, by pojął, o co w tym świecie chodzi i dlaczego ma postępować tak, a nie inaczej. Zmieniające się szybko obrazy nie pomogą w zrozumieniu otaczającej rzeczywistości. Zdecydowanie pomoże w tym SŁOWO. Słowo dobrze usłyszane, wytłumaczone lub osadzone w kontekście – i wielokrotnie powtórzone. Prawdziwe poznawanie świata dokonuje się w trójkącie dziecko – dorosły – świat, gdzie dorosły odgrywa niezwykle ważną rolę przewodnika i interpretatora. W dzisiejszym świecie wszechobecnych mediów dziecko ma minimalną szansę, by stało się czytelnikiem. „Telewizyjne” dziecko – z kiepską znajomością języka i ogromnymi kłopotami z koncentracją – nie jest w stanie samotnie przedzierać się przez książkę, tym bardziej że ma wokół zbyt wiele pokus i atrakcji. Współczesne dziecko ma szansę wyrosnąć na czytelnika tylko wówczas, gdy znajdzie się dorosły, który mu w tym pomoże, który zaszczepi w nim miłość do słowa, do książek. Należy zatem rozkochać dzieci w czytaniu, aby dostrzegły w książkach sens i miały chęć samodzielnie je czytać. Sytuację należy odwrócić – nie traktować nauki czytania tylko jako obowiązku i nie naganiać do czytania, lecz pokazywać radość czytania i jego korzyści. Na tej umiejętności bowiem opiera się cała kariera szkolna dziecka i jego przyszłość. Czytanie w pełni realizowane to poprawa w zakresie mowy, myślenia, koncentracji, pisania, komunikowania się w grupie, a także poprawa zachowania i wzrost poczucia humoru. Każdy rodzic jest Dyrektorem ds. Rozwoju Swoich Dzieci. Pracę rodziców nad budowaniem motywacji do czytania wspomagają nauczyciele. Razem muszą realizować zasadnicze cele, czyli pielęgnować i podsycać naturalny u dziecka zapał do samodzielnych odkryć, nauki, czytania i tworzenia oraz zaszczepić potrzebę czytania, z którego dziecko będzie czerpało przyjemność i wiedzę na całe życie. Pamiętajmy: dzieci, którym rodzice mądrze ograniczają dostęp do telewizji, mają bogatszą wyobraźnię, są spokojniejsze, żywsze, aktywniejsze, sprawniejsze fizycznie i werbalnie – i bardziej zadowolone. Mają czas na zabawę, która jest dla dziecka najlepszą metodą uczenia się, ponieważ w zabawie realizuje ono wszystkie swoje zadania rozwojowe, kontakty rówieśnicze i społeczne, a nawet wypoczynek. Wybór pomiędzy telewizją (lub komputerem) a czytaniem jest oczywisty: czytanie uczy języka – telewizja nie, czytanie rozwija wyobraźnię – telewizja ją niszczy, czytanie uczy myślenia – telewizja je utrudnia, czytanie uspokaja i wycisza – telewizja pobudza, czytanie uczy koncentracji – telewizja ją zaburza, czytanie uczy empatii – telewizja agresji.
Najlepszą nauką języka jest jak najczęstsze, wyraźne i spokojne mówienie do dzieci, rozmawianie z nimi, zachęcanie ich do mówienia oraz codzienne głośne czytanie im dla przyjemności.
Czytanie to najskuteczniejszy – i najtańszy – sposób budowania zasobów wewnętrznych dziecka!